Bałam się! Strasznie się bałam, gdy mój gość przez sen złapał mnie za
rękę i pociągną do siebie. Próbowałam go obudzić, lecz zawstydzona i
skrępowana mnie hamowało. Już myślałam, że się nie obudzi i mnie przez
sen pocałuje! Na szczęście w ostatniej chwili otworzył oczy i szybko się
odsunął. Odetchnęłam wtedy z ulgą! Potem próbując chłopakowi wszystko
wytłumaczyć zaczęłam się z nim kłócić. Kłótnię oczywiście przerwał zapach
śniadania. Przerwaliśmy tą dyskusję i usiedliśmy przy
stole zaczynając jeść śniadanie. Gdy pojedliśmy zaproponowałam gościowi
maleńki patrol, który oczywiście przyjął z wielką chęcią. Wyszliśmy wiec
z jaskini i ruszyliśmy. Wędrówka była bardzo trudna, pełna wielu
przeszkód, po których trzeba się było wspinać, jednak szybko sobie
poradziliśmy. Kiedy wreszcie znaleźliśmy się przy jednym z miast ludzi
usiedliśmy w miejscu, w którym nikt nas nie widział i postanowiliśmy
opracować plan. Po burzy mózgów zdecydowaliśmy, że skorzystamy z
techniki kamuflażu i wtopimy się w tłum ludzi. Posiadając już opracowany
plan ruszyliśmy. Był doskonały! Wszystko ruszyło zgodnie z planem do
momentu, gdy nie usłyszałam melodii piosenki, którą mama śpiewała mi
od dziecka, ponieważ piosenka mnie zahipnotyzowała. Chciałam znaleźć
źródło melodii, wiec pobiegłam za dźwiękiem. Przez to zgubiłam
Haruki'ego i mego liska, gdzieś w tłumie ludzi . Gdy nareszcie odnalazłam
źródło dźwięku nie mogłam uwierzyć. Źródłem melodii był zegarek
kieszonkowy bardzo podobny do zegarka mojej mamy. Nie wiem
dlaczego, ale chciałam go posiąść, więc ukradłam go jakieś
bogatej kobiecie, która niestety to zaważyła i krzyknęła.
-Złodziej! złodziej!
Przez ten krzyk sprowadziła do siebie policjantów, którzy mnie otoczyli...
(Haruki?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz