poniedziałek, 23 maja 2016

Od Catty CD Haruki'ego

Chłopak niższy ode mnie uratował mnie przed upadkiem. Wstając na równe nogi zarumieniona poprawiłam swoją maskę. Wymieniliśmy się dwoma zdaniami przestawiając się , po czym zamilkliśmy. Przez chwilę nastała cisza, a my patrzyliśmy sobie w oczy. W oczach chłopaka było coś, przez co nie mogłam od nich oderwać wzroku. Nagle odezwałam się, żeby zakończyć tą krępującą ciszę.
- Nie będziemy tu chyba sterczeć przez wieczność! Więc chodźmy do mnie.
- Wolałbym wrócić do domu.
Jak chcesz - wzruszyłam ramionami lekko smutna - To do widzenia.- ruszyłam z liskiem
Właśnie wtedy chłopka zatrzymał mnie i zmienił zdanie. Lekko się do niego uśmiechnęłam. Ruszyliśmy obydwoje wolnym krokiem do mojej śliczniej jaskini, a Kitsune biegał obok nas pełen energii. Nasza wędrówka nie trwała zbyt długo - już po chwili znaleźliśmy się w olbrzymiej jaskini, w której to znajdowało się całe umeblowanie, które sama wykonałam .
-No to jesteśmy. - powiedziałam podchodząc do kanapy i siadając na niej - Rozgość się - powiedziałam po chwili zapalając lampkę na stoliku
-Dzięki. Eeee… Czyli... Będziemy tutaj spali? – odparł zaskoczony chłopak.
- Ja będę - odparłam - a ty rób co chcesz.
-Też chciałbym trochę pospać – westchnął
- To śpij - wzruszyłam ramionami- Masz dużo miejsca! Możesz spać gdziekolwiek chcesz na przykład na drugiej kanapie - Pokazałam kanapę
Wtedy tylko usłyszałam ciężkie westchnienie, więc zamknęłam oczy i szybko zasnęłam. Gdy się rano obudziłam miałam łzy w oczach, ponieważ ponownie śniłam o rodzicach, którzy mnie porzucili. Wytarłam oczy i spojrzałam na mego gościa który spał jak zabity. Ten widok mnie rozweselił! Cichutko się zaśmiałam, wstałam z łóżka, ubrałam się, przywitałam się liskiem i ruszyłam z towarzyszem na poranne wędkowanie, które było relaksujące i udane. Złowiliśmy wiele ryb na śniadanie.Wróciliśmy do jaskini i zaczęłam robić śniadanie, ale oczywiście mój gość jeszcze spał! Gdy śniadanie było nałożone na talerzykach i postawione na stole z herbatą malinową podeszłam do mego gościa i budziłam go ze snu, żeby przeszedł na śniadanie. Niestety, nie sądziłam, że chcąc go obudzić on przez sen złapie mnie za rękę i pociągnie do siebie. Byliśmy zbyt blisko! Nasze twarze były zbyt blisko siebie! Mało brakowało do stracenia pierwszego pocałunku! Zarumieniona nie wiedziałam co robić. Cichym głosem mówiłam :
-H-Haruki…O-Obudź s-się…p-proszę…
Na szczęście wtedy chłopak otworzył oczy…

(Haruki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz